Karol Darwin jest twórcą teorii ewolucji według której wszystkie gatunki form żywych pochodzą od form wcześniejszych. Angielski przyrodnik zaznaczał, że jego badania nie negują istnienia Boga. Po opublikowaniu swojego dzieła „O powstawaniu gatunków” rozprowadzał wśród znajomych broszurę Asa Gray'a pt. „Dobór naturalny nie jest sprzeczny z teologią naturalną”. Taka postawa Darwina nie do końca podobało się niektórym naukowcom. Jego teoria sprzyjała bowiem umocnieniu ich ateistycznych poglądów. Także dziś wiele publikacji przemilcza fakt wiary badacza lub wręcz podaje, że po śmierci córki Darwin odrzucił istnienie Boga.
Nowe światło w tej sprawie rzucił włoski pisarz Rino Cammilleri, który w książce pt. „Błogosławiony Ojciec Pio” napisał: «Od czasu do czasu w bibliotece Ojciec Pio zapisywał swoje refleksje na marginesie czytanych książek. (...) O Darwinie [napisał]: „On nie jest ewolucjonistą. W swoich dziełach przedstawia ewolucję jako hipotezę, w którą - jak stwierdza - nie wierzy. Tak naprawdę nie jest on także kreacjonistą. To darwiniści wkładają mu w usta słowa , których nie powiedział, aby usunąć Boga z dzieła stworzenia.”»
A czy jest jakiś powód dla którego mielibyśmy nie wierzyć świętemu?